Happy Thanksgiving!

Źródło
Święto Dziękczynienia (Thanksgiving) obchodzone jest w Stanach Zjednoczonych w czwarty czwartek listopada. Jest to dzień wolny od pracy, charakteryzuje się suto zastawionym stołem i wieczorem spędzonym w rodzinnym gronie. I to jest właśnie odpowiedź, dlaczego nie było mnie tak długo na blogu. Zawsze staram się odpisywać na Wasze komentarze i regularnie Was odwiedzać, ale przed "indykiem" się nie da, po prostu wszędzie jest młyn, wszędzie są korki, wszędzie są kolejki, ludzie dostają większego pierdolca niż przed Wigilią. Nic dziwnego, jest to najważniejsze święto dla Amerykanów.

Data pierwszego takiego zwyczaju nie jest dokładnie znana. Oficjalnie uważa się że tradycja ta, narodziła się w koloni Plymouth w stanie Massachusetts w 1621 roku jednak istnieją dowody że pierwsze takie obchody miały miejsce już 8 września 1565 roku na Florydzie. Według wersji oficjalnej (a więc tej z 1621 roku) dziękczynienie wydali pierwsi kolonizatorzy Nowej Anglii z okazji udanych zbiorów i na cześć Indian Wampanoag. Później Ci sami kolonizatorzy wymordowali połowę plemienia a ciało Wodza poćwiartowali, natomiast głowę nabili na pal i wystawili na widok publiczny. Cóż, dzisiaj wydaje się że nikt o tym nie pamięta i wszyscy Amerykanie w rodzinnym gronie, spożywają obfite kolacje. Pierwsze skrzypce gra indyk. Co roku, z tej okazji morduje się ok. 46 milionów tych ptaków. Tak! Tylko na ten jeden dzień!
W 1989 roku, George Bush na stałe wprowadził tradycję ułaskawiania indyka. Natomiast Barack Obama co roku ułaskawiał dwa ptaki, które można przez jakiś czas oglądać w posiadłości pierwszego prezydenta USA, następnie zostają one przewiezione na słynną farmę indyków w Virginii, gdzie powinny dożyć starości. Jak się okazuje, w praktyce jest inaczej, ponieważ ptaki te często są przekarmiane i w wyniku chorób umierają – czasem niedługo po Święcie Dziękczynienia. Nikogo więc pewnie nie zdziwi że nie przykładam ręki do tego interesu i w moim domu indyka nie ma i nie będzie. Na szczęście, uroczysta kolacja to nie tylko indyk, ale również pyszne bataty, żurawina, ciasta z dyni. Właściwie to ciężko podać, tradycyjne menu na tą okazję, ponieważ w każdym domu wygląda to trochę inaczej.
Jedynym powodem, przez który mogę powiedzieć że lubię to święto, jest to że jest wolne. Wystarczy wziąć urlop w piątek i mamy długi weekend. A akurat w piątek wolne jest wskazane, bo obchodzone jest największe święto konsumpcjonizmu w Stanach, czyli Black Friday. O! To będzie dopiero cyrk, pierdyliard ludzi w każdym możliwym sklepie, bo obniżki po 50-80% robią wodę z mózgu absolutnie każdemu. Tak, mnie też i zawsze przywlokę coś, co zupełnie nie jest mi potrzebne ale kosztowało 5$, więc może kiedyś się przyda. Choć w tym roku, postanowiłam być twarda, jak będzie bardzo źle to najwyżej połamię swoje karty debetowe i dla pewności kredytowe, gotówki i tak nigdy nie mam. 
Życzcie mi dużo samozaparcia!
Pozdrawiam!

Komentarze

  1. No to życzę Ci samozaparcia :) Promocje każdemu mogą uderzyć do głowy :p
    Co do Święta Dziękczynienia nie miałam pojęcia, że ułaskawia się ptaki. Szkoda, że taki krótki jest ich żywot, ale nic dziwnego, przekarmione, bo musiały szybko urosnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Przyda się bo właśnie startuje na sklepy!;)

      Usuń
  2. U nas te zwyczaje zakupowe przejęli z nawiązką, bo Black weekend nawet jest już w sklepach i gorączkę zakupów odczuwa sie już w listopadzie. Mam wrażenie, że każdego roku coraz szybciej to przychodzi.
    Dziś pokazywali w TV Trumpa ułaskawiającego indyki...
    Nie mam nic przeciwko dekoracjom w sklepach, ale nie od października!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Wasze szczęście, w Polsce jeszcze nie dostają takiego pierdolca ja tutaj. A Black Friday jest tylko z nazwy bo też w sumie trwa cały weekend A w poniedziałek jest Cyber Monday i są wyprzedaże internetowe....

      Usuń
  3. Życzę więc samozaparcia i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja się napaliłam na ową promocję ale potem pacnęłam się w głowę. Zobaczyłam ile zapasów mam i mówię sobie że to bez sensu. Kupię coś, poużywam kilka razy i wyrzucę... Zatem omijać będą owe wołające do mnie zewsząd posty o promocji:) obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobre podejście, ja mam z nim trochę problem :D

      Usuń
  5. jeden z kabaretów nabijał się, że w ramach promocji człowiek kupi za 50% wartości to, czego nie wziąłby za darmo. i chyba coś w tym jest. masowa zagłada indyków powinna skutkować przecena na kurtki i pierzyny puchowe. jakoś trzeba te pióra zagospodarować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piór zostaje niewiele bo większość z tych Indykow raczej nie ma łatwego życia. Mimo to, kurtki będą również przecenione na pewno ;)

      Usuń
  6. Jak zobaczyłam liczbę mordowanych ptaków to zrobiło mi się słabo. Nie sądziłam też, że to dla Amerykanów ważniejsze Święto od Wigilii. Z każdym Twoim postem dowiaduję się coraz to ciekawszych rzeczy.
    Ach, Black Friday - chaos i masakra! Ludzie są w stanie się pomordować za promocje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne że ważniejsze, Stany nie są katolickim krajem, jest tu tyle wyznań i religii że to nie możliwe. Poza tym nawet Amerykanie katolicy, inaczej obchodzą wigilię niż Polacy. Np. Nie ma czegoś takiego jak łamanie się opłatkiem, a kolacja wigilijna to tak naprawdę trochę bardziej uroczysty obiad, na którym je się steki i inne mięso A nie ryby.

      Usuń
  7. Od samego rana oglądałam w TVN24, jak Donald Trump ułaskawia indyki Groszka i Marchewkę. Mam nadzieję, że jeszcze trochę pożyją.
    Niejednokrotnie oglądałam na filmach pieczone przeogromne indyki i pożerającą je rodzinę, która zjeżdża się z całych Stanów. Ja najchętniej zjadłabym przypieczoną skórkę.
    Z zasady nie intrygują mnie przeceny i wyprzedaże, chociaż się nie zarzekam, że czegoś bym nie kupiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy za indykiem nie przepadałam, jest suchy jak wior i np. W mojej rodzinie coraz częściej albo się kupuje same udka albo piecze się innego ptaka.

      Usuń
  8. Wiele słyszałam o Święcie Dziękczynienia od Pani, która mieszkała wiele lat w USA...Ponoć jest to bardzo rodzinne święto, wszyscy chcą się spotkać z bliskimi...Nawet Wigilia nie jest dla Amerykanów tak ważna...

    OdpowiedzUsuń
  9. To ułaskawienie kilku indyków to jakiś cyrk na kółkach, hipokryzja hipoktyzji? Ja tam tym Amerykanom się już w niczym nie dziwię. Ale żeby zamiast indyka gotowana dynia, czy inne takie tam bezmięsne, wybacz, tego nigdy nie zrozumiem. Mięsko jest pyszne! Natomiast Black Friday pochwalam, nawet jeśli ktoś dostaje małpiego rozumu. Tylko jakoś jeszcze nie znalazłem w sobie motywacji, aby w nim uczestniczyć. W ubiegłym roku byłem w niedzielę po, ale mnie nie powaliło. Nawet miałem wrażenie, że jakoś tak smętnie jest.
    Bez względu na wszystko – życzę samozaparcia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka zabawa w Boga, jeden z glupszych pomysłów na jakie wpadli.

      Usuń
  10. Wreszcie poznałam historie ich święta . Trzeba przyznać ze Black Friday u nich to naprawdę mega promcje a nie jak u nas pic na wodę . Pochwal się co kupisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie robię już zakupów niekontrolowanych.
    Pensję mam niższą, a po za tym mój budżet przeznaczam teraz na lekarzy. Moja przewlekła, ostra choroba dopiero mnie "dopadła".
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a ja, jak na złość dostałam podwyżkę teraz.... zdrowia życzę;)

      Usuń
  12. Amerykanie mają Święto Dziękczynienia, a my Wigilię i potem dwa wolne dni :) Nie planuję nic kupować na promocjach, promocje są tylko w dużych centrach handlowych, w moim miasteczku takich nie ma, to i przecen nie ma. A przez internet nie kupię na pewno. Wspaniałego świętowania życzę !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Stanach po Wigilii, niestety jest tylko jeden dzień wolnego, ale akurat ja co roku biorę wolne aż do Sylwestra A w tym roku jeszcze więcej, bo będę mieć gości z Polski;)

      Usuń
  13. Indyki...te dawane prezydentowi są wyjątkowymi, maja pióra i jakoś wyglądają. Te trafiające do sklepów, nie miały piór lub bardzo niewiele i przed zabiciem wyglądają kompletnie nieapetycznie. Zrobienie z nich kurtek jak sugerował pan Oko, niestety niewykonalne. Pióra, jeśli są ,są nienadające się do niczego. Miałam jedną próbę, w życiu, zjedzenia indyka i to by było na tyle. Zwróciłam jednak uwagę na coś innego. Brak gotówki. W stanach jest tak łatwiej ale ... wolę swoje nieposiadanie kart plastikowych i reagowanie uśmiechem i pytaniem , na wyprzedaże...dlaczego mam kupować wtedy gdy wy chcecie ? Dlaczego mam robić coś bo tłum biegnie ? wolę iść w odwrotnym kierunku.
    Dziękuję za historię święta z okazji którego zjem orzechów w czekoladzie i miodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi indykami to święta racja. A co do nie posiadania gotówki, dla mnie to jest zbawienne, bo ja wiecznie gubię pieniądze. Ostatnio znalazłam 100$ w torebce w której byłam na sylwestra rok temu, do dzisiaj nie wiem skąd się tam wzięła...

      Usuń
  14. Lubię dynię i bataty. Wyprzedaży nie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Życzę, choć sam uderzę w sklepy, gdyż brakuje mi już chyba każdego rodzaju łacha:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też właśnie będę jechać, bo uznałam że mi brakuje skarpetek, aż nie chce myśleć z czym wrócę...

      Usuń
  16. Fajnie dowiedzieć się o tym czegoś więcej! :)
    Wyprzedaże fajne, ale męczą mnie ludzie w sklepach i zazwyczaj z nich wychodzę właśnie z tego powodu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię tłoku który towarzyszy wyprzedaża A najgorsze że to się już zaczyna na parkingu i ciężko znaleźć miejsca...

      Usuń
  17. Lubię dynie, planuję upiec jutro pumpkin pie :) Wyprzedaży w Polsce teraz też od groma, wszędzie reklamy Black Friday po czym się okazuje że jest obniżka 20% na wybrane produkty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Stanach-20% wisi prawie codziennie, więc na BF muszą się bardziej postarać

      Usuń
  18. Zawsze ciekawiło mnie te święto jak na przyklad widzialam jak obchodzą je w filmach amerykanskich, szkoda ze w Polsce się go nie obchodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem zwolenniczką przenoszenia obcych świąt, Polska ma swoje piękne tradycje.

      Usuń
  19. Całe szczęście ja należę do tych osób, które wszystko kupują online, bo zwyczajnie nie lubię po sklepach chodzić :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja już jestem po swoich piątkowych zakupach. Kupiła tylko dwie najpotrzebniejsze rzeczy, bo zwyczajnie odstraszały mnie kolejki do kas i przymierzalni. Zawsze fascynowało mnie to święto, tak samo jak kultura i obyczaje stanów. Z chęcią sama bym takowe obchodziła, ale cóż polska ma swoje, odmienne tradycje.

    Pozdrawiam kochana i zapraszam do siebie KLIK

    OdpowiedzUsuń
  21. Myślałam, że jakoś bardziej oni szaleją na tle świąt Bożego Narodzenia niż święta dziękczynienia. Chociaż w sumie tu i tu większość tradycji to nie oszukujmy się, ale jedzenie, czyli jeden wielki konsumpcjonizm. Indyka u Ciebie nie ma, jak u mnie karpia na wigilię :) Pozdtawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Nasze Black Friday nie może w ogóle równać się z tym w Stanach Zjednoczonych :)
    Mam nadzieje, że zakupy się udały?

    OdpowiedzUsuń
  23. My Święta Dziękczynienia nie mamy, ale jakoś Black Friday i u nas się przyjął :) Pewnie trochę naciągany, ale ludzie szaleją :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz