Źródło |
Nie jest to mój pierwszy twór, oj nie, siedzę w tej całej blogosferze, od dobrych 15 lat z przerwami. Przerwy mam zazwyczaj właśnie w lecie, kiedy mogę żyć pełnią życia a na zimę, niczym bocian emigrujący do Afryki, w poszukiwaniu ciepła, wracam do sieci, mając nadzieję na ogrzanie się ciekawymi artykułami u nowych wirtualnych znajomych. Tym razem, mam trochę inny pomysł na swoje miejsce w sieci, co z tego wyjdzie? A któż to wie?
Chciałabym Was zaprosić do siebie, zróbcie sobie ciepłą herbatkę (choć w Polsce, podobno ciepło? Więc może jednak zimną lemoniadę?) i sprawdźcie czy Wam się tutaj spodoba. Jestem niepoprawną optymistką, z zasady, to znaczy że czasem jestem tak zła, jak Arktos, w Tabaludze, któremu Jakub nie zrobił loda, ale nawet wtedy wmawiam sobie że przecież i tak mam się z czego śmiać - z siebie najczęściej.
Nie przewiduję pesymistycznych notek, w końcu zimą jest wystarczająco powodów do narzekania, raczej chciałabym żebyście się u mnie dobrze bawili, może czegoś dowiedzieli o życiu, w kraju, którego mieszkańcy też kiedyś mieli problem z imigrantami, a teraz żyją w rezerwatach. A może ktoś szuka sposobu, jak żyć z facetem bez ślubu, przez długie lata i nie popełnić rozszerzonego samobójstwa? Planuję też obalić kilka mitów na temat wegetarianizmu, choć nie jestem wcale walcząca i wcale nie mam zamiaru Wam zabronić wstępu, kiedy będziecie jedli schabowego. Przede wszystkim mam nadzieję, że będziecie się tutaj dobrze bawić, bo z uśmiechem Wam do twarzy! Zapraszam!
A ja zimę akurat lubię :-) Jesień zawsze mnie dołuje,choć w tym roku i ona słońcem się uśmiecha... Zaciekawiłaś mnie i zapewniam że będę zaglądał. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńStasiu (mój dziadziu miał tak na imie <3), ja zimę też lubię ale w okresie Bożego Narodzenia, a później, kiedy znikają lampki i światełka, mam ochotę wyemigrowac do Afryki;)
UsuńWidzę, że trafiłam na dobry początek, bardzo optymistycznie brzmi Twoja zajawka, więc czekam na następne posty:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję, że wpadłaś do mnie:-)
Dziękuję!
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńNo, to trzymam za słowo, że będzie optymistycznie. To lubię!
Pozdrawiam serdecznie.
Będzie na pewno;)
UsuńNie ma mowy! Nie tknę ani herbaty, ani schabowego! :)
OdpowiedzUsuńTo może winko?;P
UsuńPrzepraszam, ale... błeee!
UsuńObyś zawsze miała powody do radości.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i dziękuję za wizytę na moim blogu.
Dziękuję bardzo;)
Usuńa ja tam lubię jesień bo niedługo święta :D :*
OdpowiedzUsuńŚwięta to ja też lubię;)
UsuńBardzo zachęcająco to brzmi. Pasuje chyba do mojej drogi do Sibei którą podążam od kilku lat.
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo się cieszę;)
UsuńCzyli nie jestem odosobniona w niechęci do jesieni. A ciekawe, czy klimat Chicago przypomina klimat jakiegoś polskiego regionu? Chętnie poczytam, co słychać na drugiej półkuli. A staż w blogowaniu masz imponujący (ja zaczynam 14 rok). Czekam na kolejne wpisy i dziękuję za odwiedziny u mnie.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na post ;) Na pewno o tym kiedyś napisze;)
UsuńJa nie lubie jesieni. Na szczęście minął październik, czyli moim zdaniem najnudniejszy miesiąc w roku, bo nic się tam zasadniczo nie dzieje. Ale w sumie już niedługo święta :D Pozdrawiam i 3mam kciuki za bloga!
OdpowiedzUsuńJa w tym roku miałam akurat październik zalatany, ale normalnie też się zazwyczaj nudzę ;)
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńJestem z rewizytą.
A ja lubię wszystkie 4 pory roku, bo kocham przyrodę, kwiaty:)
Mam wiele pasji, zainteresowań, którymi wypełniam wolny czas.
W blogosferze i ja jestem długo, wracam zawsze z przyjemnością. Poznałam mnóstwo ciekawych ludzi!
A uśmiech towarzyszy mi często:)
Czytam Twojego posta i od razu odnoszę eis do myśli w nim zawartych.
Pozdrawiam milutko:)
Dziękuję za odwiedziny :)
UsuńPrzyznam, że mnie zachęciłaś. Czekam na kolejne posty :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńNo to dawaj! :))
OdpowiedzUsuńJuż się robi ;)
UsuńPowodzenia w blogowaniu. Może uda się Tobie pisać teraz dłużej, bez przerw - kto wie.
OdpowiedzUsuńZobaczymy;) Dziękuję!
Usuńsuper się zapowiada! :) powodzenia kochana i oczywiście zaczynam obserwować by niczego nie przegapić :* Ja również dopiero co zaczęłam - 26 listopada będą dwa miesiące, także obie jesteśmy zupełnymi świeżakami! Niech nam się jakoś to toczy OPTYMISTYCZNIE <3
OdpowiedzUsuń