10 pytań i stwierdzeń które musi znosić każdy wegetarianin


Źródło
Wegetarianką chciałam być od zawsze, nawet wtedy, kiedy właściwie nie wiedziałam że coś takiego istnieje. Nigdy jakoś szczególnie nie lubiłam mięsa i od dziecka, wiedziałam że to co mam na talerzu, kiedyś chodziło, żyło i oddychało. Jednak najpierw byłam zmuszana przez rodziców ("musisz jeść mięso bo nie urośniesz"), później przez lenistwo (co jest szybszego na studencki obiad, niż tost z szynką i serem?), a później przez niechęć do gotowania dwóch różnych obiadów, kiedy mój partner stanowczo odmawiał rezygnacji z mięsa. W końcu jednak, pokonałam wszystkie przeszkody i wyrzuciłam mięso z mojego jadłospisu na dobre. Nigdy jednak nie byłam "walczącym wegeterrorystą", generalnie uważam że nikt, nikomu w talerz nie powinien zaglądać. Niestety, czasem mam wrażenie że tylko ja tak myślę, dlatego dzisiaj zbiór najbardziej irytujących pytań i stwierdzeń, kierowanych do wegetarian. Potraktujcie je z odpowiednią dozą humoru. 

1. Nie jesz mięsa? No to co Ty jesz?
Nic. Żyję energią słoneczną, bo niestety ale do jedzenia jest tylko i wyłącznie mięso, skoro się go pozbawiłam to nie jem absolutnie nic. Szkoda że nie istnieją jakieś owoce, warzywa, kasze czy makarony. Szkoda że np. ruskie pierogi nie są wegetariańskie, bardzo żałuję że nie można pokroić np. pieczarek, papryki, cukinii, poddusić i dodać do ugotowanego makaronu, szkoda również że nie można kanapki zjeść np. z twarożkiem i pomidorem. No ale niestety, żyjemy gdzie żyjemy i pozostaje mi tylko energia słoneczna.

2. Nigdy nie masz ochoty żeby zjeść np. hamburgera?
Jasne że mam! Tak samo, jak czasem mam ochotę zabić swojego szefa, pieprznąć wszystkim i wyjechać do jakiejś puszczy. Wyrzucić telewizor przez okno, powiedzieć pewnej znajomej że botoks wstrzykiwany we wszystkie części ciała, nie zmieni chujowego charakteru. Czasem mam też ochotę wyskoczyć przez okno z jakiegoś wieżowca, bo po prostu lubię latać, albo mam ochotę wejść do rozpalonego kominka, bo takie mi zimno. Ale tego nie robię, bo jestem człowiekiem, mam mózg i mogę podejmować świadome decyzję czy jem mięso czy nie, czy podpalę swojego szefa czy nie.

3. Nie będziesz mieć siły bez mięsa.
Serio?


4. A to Ty tak całkiem nie jesz mięsa?
Nie, no co Ty, nie jem mięsa tylko trochę.

5. Skąd bierzesz białko?
A skąd białko bierze żyrafa? Goryl? Nosorożec? Z energii słonecznej!

6. A co Ty jesz w restauracjach/barach?
Podkładki pod piwo.

7. Nie jesz mięsa? To może zrobię dla ciebie rybę?
Ryba to też mięso! Ma oczy? Kiedyś oddychała? Jej serce biło? No, to ryba jest mięsem.

8. Po co się tak męczysz?
Myślę że taka "męka" jest o wiele bardziej w porządku, niż to co przechodzą zwierzęta przeznaczone na rzeź i później już w samej rzeźni.

9. To co? Będziesz teraz podpalać budki z kebabem i wyrzucać przypadkowym ludziom na ulicy, kanapki z szynką?
Nie. Zupełnie nie interesuje mnie kto co je, każdy ma swój rozum, swoje sumienie i poglądy. Mój partner je mięso, często przy mnie. I guzik mnie to interesuje do póki nie próbuje mnie przekonywać do swoich poglądów żywieniowych.

10. Umrzesz jak nie będziesz jadła mięsa.
Kiedyś wszyscy umrzemy.

A jak jest u Was? Jakie pytania dotyczące waszego stylu odżywiania, najbardziej Was irytują albo powtarzają się w nieskończoność?

Komentarze

  1. Witaj
    Ja muszę zglebić tajniki diety na chorobę zwyrodnieniową stawów.
    Obyśmy zdrowi byli:)
    Pozdrawiam najserdeczniej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukanie diety, na konkretne schorzenie, jest dosyć upierdliwym zajęciem. Zazwyczaj co strona to inna porada...Powodzenia!

      Usuń
    2. Dlatego idę do dietetyczki, aby ustalić.

      Usuń
    3. No i bardzo dobrze! Powodzenia!

      Usuń
  2. Nigdy nie mam ochoty na hamburgera! I też mnie wkurza do białości, gdy zamawiam posiłek wegetariański i dostaję... rybę! Takie samo to mądre, jak ta idiotyczna moda na paszę dla kur (zamiast normalnego pieczywa), piwo bez alkoholu, nabiał bez laktozy, kawę bez kofeiny, czekoladę bez cukru i facetów bez jaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na hamburgera w sumie też nie, ale czasem mam ochotę na Italian beef z Portillosa, to fast food i to fast food. Dla mnie hitem jest jest olej w spreju który ma zero kalorii. Nie wiem czy to jest w Polsce, ale tutaj to prawdziwy hit:D

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. Mnie denerwuje tylko jedno żywieniowe pytanie: Jak to w ogóle nie jesz pomidorów?!
    Nie jem, bo ich nie cierpię... Za to mięsko jem każde (z wyjątkiem ryb), gdyż tak bardzo je lubię. Jak mnie ktoś pyta, jakie słodyczy lubię najbardziej, nawet na spaniu odpowiem: ...schabowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Ty jak moja mama, ona też schabowego jadlaby na śniadanie, obiad i kolację. Co do pomidorów, to mam kolegę który nigdy nie jadł pomidora, bo jak sam mówi, jak był mały to wydawało mu się że nie lubi A teraz nie umie się przekonać. A tak z ciekawości, czy pomidory w innym wydaniu jadasz? Jak np. Zupa pomidorowa, ketchup, czy sos??

      Usuń
  4. Każdy ma swoje tajniki żywieniowe, a na dociekliwych mam sprawdzony sposób, mówię, że jestem chora lub na specjalnej diecie...
    Mięso jadam, ale nikogo nie zmuszam i nie lubię być przez nikogo zmuszana do niczego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś też próbowałam tej sztuczki "bo mi lekarz zabronił", ale uruchamiamy to lawinę pytań, dlaczego, co Ci jest, itd....

      Usuń
  5. Ja mogę żyć bez mięska, ale nie przeczę, lubię. Lubię też warzywa na 709 sposobów. Ale w domu mam mięsożerców i już 3 dni bez mięsa budzą sprzeciw i krzyk, że oni nie są królikami....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3 dni to i tak długo! W moim rodzinnym domu jeden dzień bez mięsa, to zło koniecznie. Na szczęście mój partner, jak ma ochotę na mięso to sam sobie zrobi, więc nie muszę słuchać jęków i żali;)

      Usuń
  6. Nie przepadam za słodyczami. Owszem, czasami sięgnę po coś słodkiego, ale nie dzieje się to często i dotyczy to nielicznych produktów tego typu. W swoim otoczeniu mam kilka osób, które nie mogą żyć bez słodyczy i najchętniej serwowaliby je innym zamiast wszystkich posiłków od rana do wieczora. Nie przekonywało ich tłumaczenie, że ze słodyczy to ja najchętniej jadam śledzia lub ogórki konserwowe... Od pewnego czasu mówię: "Religia mi nie pozwala". O dziwo, tylko jedna osoba spytała, co to za religia. :))))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jestem wegetarianką, ale moja siostra jest i rzeczywiście często słyszy takie słowa. Nie rozumiem tego wtrącania się do tego, co kto je. Chyba że krzywdzi siebie jakąś beznadziejną dietą, ale to już inna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Często ludzie "martwią" się o to że ktoś ze znajomych czy rodziny, nie je mięsa. Ale za to, zupełnie nie martwią się, jeśli ktoś je mięso 2-3 razy dziennie, co jest po prostu nie zdrowe.

      Usuń
  8. A ja nie jem mleka i wszystkich jego pochodnych ze względu na alergię na białko, która pojawiła się na począttku tego roku. Mięso jem rzadko i w małych ilościach bo za nim nie przepadam, ryb nie lubię więc chyba już niedługo zostanę wegetarianką😉
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mleka zwierzęcego również nie jem, tylko roślinne. Ogólnie to zostałabym weganka ale mam cholerna słabość do serów.

      Usuń
  9. Takie pytania dla wegetarianina faktycznie mogą być denerwujące :/
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są 3 razy, najpierw czujesz że te pytania są normalne, bo ludzie są ciekawi, później sa wkurzajace A później to już w sumie, jest to śmieszne.

      Usuń
  10. Od dziecka jadłam i jem mięso. Podziwiam osoby, które z niego rezygnują mimo to np. nie jem królików bo no.. nie potrafię i nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei z mięsa jadłam tylko wieprzowine, wołowinę, ryby, owoce morza, kurczaka i indyka. Nigdy nie jadłam kaczek, królików czy Bóg wie czego jeszcze. A co do podziwiania, to tak naprawdę nie ma czego, każdy może nie jeść mięsa, nie ma w tym nic trudnego. No może, wymyślanie nowych potraw, ja nie lubię gotować, więc to było najgorsze w przejściu na wegetarianizm.

      Usuń
  11. Ja ma fazy😆😆nie jadłam mięsa rok
    Wtedy oddawała krew i hemoglobinę mi spadła- nisko😆bo na same kolana
    Też nikogo do niczego nie przekonuję
    A już najmniej do jedzenia podkładek zamiast picia piwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej miałaś za mało żelaza w swojej diecie. Ja miałam kilka lat temu, odwrotny problem...za dużo żelaza.

      Usuń
  12. Również jestem wegetarianką od ponad roku i na szczęście nikt nie zadaje mi tak idiotycznych (przepraszam za słowo) pytań :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem totalnym mięsożercą, więc ... gotuję dwa obiady każdego niemal dnia:)) Niemal, gdyż czasem mi się nie chce i wtedy jem to, co przygotuję gŁośce i przyznam, że to jest nawet smaczne:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne że jest smaczne:p Ja czasem robię kotlety z kalafiora i doprawiam przyprawami do mięs, to później dziwnym trafem wszystkie giną:D

      Usuń
  14. Haha! Sama prawda!

    Dodałabym jeszcze "Na pewno masz anemię! Niedobór żelaza!" i w ogóle nagłe zmartwienie poziomem żelaza w moim organizmie, którym nikt by się nie przejmował, gdybym jadła mięso. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no to wiadomo, tak samo jak ludzie zupełnie nie przejmują się ilością antybiotyków i hormonów w mięsie ale za to bardzo przejmują się tym, że "przecież dzisiaj warzywa i owoce to i tak sama chemia".

      Usuń
  15. Nie jestem wegetarianką, ale od dłuższego czasu staram się ograniczać mięso. Gotowych szynek czy innych wyrobów nie jem długie lata i na różnych imprezach muszę się tłumaczyć o co chodzi. Ale częściej słyszę że jestem głupia i nienormalna mówiąc, że nie jem słodyczy. Jak odmówię choćby kostki czekolady to się dzieje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy nie miałam takiej sytuacji, a również jem bardzo mało słodyczy. Jasne, czasem ktoś pyta, czemu nie poczęstuje się plackiem, ale wtedy mówię że nie przepadam i nigdy nikt nie zwrócił na to większej uwagi.

      Usuń

Prześlij komentarz